Całą drogę byłam, szczerze mówiąc, przerażona. Na początek dostaliśmy takie różowe coś z wasabi. Okazało się pod koniec, że był to imbir. Nie mam zamiaru nikogo zniechęcać do orientalnych potraw ale ta przystawka smakowała jak mydło. I do tego była piekielnie ostra. Już myślałam, że wyjdę z kolacji głodna ale podano nam wreszcie właściwe danie i najadłabym się samym widokiem. Wszystko taakie kolorowe śliczne i wgl cud miód i wrotki ^^
Podsumowując: nie jest źle, z 10 spróbowanych potraw zasmakowały mi aż 3 xD Takie pyszne pierożki( może dlatego, ze nie były w całości surowe ...), jakaś krewetka i żałuję teraz, że nie zapytałam uroczej kelnerki o nazwę bo była przepyszna oraz jeszcze co dało się zjeść, moim zdaniem, to sałatka z alg i serka tofu.
To jest to pyszne, z krewetką. Może ktoś zna nazwę?? |
SUSHI polecam, aczkolwiek nie co tydzień ;p Myślę, że raz od wielkiego święta można się spokojnie wybrać, bo jestem zdania, że należy poznawać obce kultury a przez kuchnie najłatwiej -.^
Co do dnia dzisiejszego, to straszną miałam ochotę ruszyć siedzenie z domu i gdzieś pojechać ot, choćby dla samego przejechania się skuterem, bo mam fazę na jeżdżenie jeszcze dla samego jeżdżenia ^^
Ale niestety, żaden z moich znajomych nie miał dla mnie czasu :c Już miałam w panice zacząć krzyczeć, bo jedyną perspektywą był wieczór z matematyką (!!!), kiedy zobaczyłam na ścianie napis :
Tak więc, wzięłam długa oczyszczającą kąpiel i resztę dnia spędziłam z Beatą Pawlikowską w Australii :D
A tak by the way...
Zastanawia mnie fakt dlaczego kiedy zamówiłam deser z menu dla dzieci wyszła z tego taka "afera"? Kelnerka z niedowierzaniem 2 razy się upewniała, czy mam ochotę na Pszczółkę Maję xD No przecież każdy z nas jest dzieckiem i może od czasu do czasu urozmaicić sobie życie fikuśnym deserem ;) Zwłaszcza w taką pogodę jak dziś!
Bzzzcułka Maja xD |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz