2014/05/26

Nasz dzień.

Na sam początek: WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO KOCHANA MAMUSIU! ;*

A teraz trochę o mnie.
I skończyło się dobre. Teraz konto w banku już mam sama samiuteńka. To mnie tak najbardziej utwierdziło w tym, że dziś minęło 18 wiosen mojego życia.
Nie jestem już dzieckiem.
Ale nie mam zamiaru się zmieniać :)

Piszę by w końcu dodać te zdjęcia z targów, które tak opornie współpracowały.



Pierwsza foteczka podczas szperania wśród wyprzedaży

Piknik na stadionie, czyli leżakowanie na murawie.

Zajechało Instagramem...

Martyna Wojciechowska podpisuje swoje książki dla dzieci.

Omena Mensah

Ja i Anna Popek.

Moja mama i Katarzyna Grochola


Stary znajomy, czyli Artur Andrus

Wojciech Dudka podpisujący dla mnie swoją książkę "Czerń i purpura"





Piotr Rubik, podpisywał bajki dla dzieci swojego autorstwa

Marek Niedźwiecki

Agatka i Janusz L. Wiśniewski

I Beata Pawlikowska podpisuje dla mnie "W dżungli życia"

<3


A tu pięknie zapakowana książka Moniki Białkowskiej, od której otrzymałam dedykację oraz dodatkowo śliczną bransoletkę:)

 



   
Popołudnie spędziliśmy z koleżankami z Warszawki :)

                     A tu reszta książek, których autorów niestety nie zdążyłam poznać.



A to, brakujący element mojej kolekcji :)
Jak zwykle musiałam kupić coś z wyprzedaży po 5 zł.


Na ukoronowanie cudownego dnia (i ostatnich godzin dzieciństwa) Diabelski Młyn! :)



                                          A na sam koniec nowy członek rodziny - Merol ^^


2014/05/24

No książki.

Dzień z życia pospolitego zjadacza książek.

Wstałam sobie rano, umyłam wosy i i zęby. Zjadłam śniadenie.  I pojechałam sobie na Stadion Narodowy poznać Beatę Pawlikowską.
Dobra, to nie był taki zwykły dzień. Jestem od wczoraj w Warszawie i dziś cały(prawie) dzień spedziłam na Targach Książki.
Nawet nie potrafię tego opisać. Mogę jedynie gorąco podziękować moim towarzyszom, że ze mną wytrzymali, chociaż rodzice zdezerterowali w połowie :)

Od czego by tu zacząć... Trzeba by tam być. KSIĄŻKI książki, wszędzie książki! Raj kochani, raj! I tyle.
Ogólnie to trochę się obłowiłam. wywiozłam w sumie 7 książek z czego 3 z dedykacją autora. Niewiele powiecie? A co ja na pieniądzach śpie? Tak dobrze nie ma. Wielkie podziękowania należą się sponsorom, czyli Babci i Mamie, dzięki kochane najlepszy prezent;* AAAA bo ja nie wpomniałam... Nie chwaląc się w poniedziałek kończę 18 lat, dziś to jakoś tak wypada Joanny czyli, że zaliczyłam najwspanialszy prezent w życiu! Poznałam, rozmawiałam i podpis otrzymałam od nikogo innego jak od pani Beaty Pawilowskiej! (i prosze mi tu nie mowić, że ktoś nie zna bo przyjde i "Dżunglą życia" w łepetynkę przydzwonię.) ^^

Zaliczyłam też super wystawę używanych książek takich starych z historią. Ni była to jednak wyprzedaż śremskiej biblioteki więc też troche nie na moją kieszeń, jeszcze.

Taak, było dużo sławnych autorów i tych mniej słanych też. Dużo ludzi, ojj dużo, cała wuchta, ale to Warszawa tutaj tłum się nigdy nie kończy.

 Toby było na tyle. Mam tu kilka fotek myślę, że one przekażą więcej ;)

To było mniej więcej 10 min temu. Po ciężkich próbach załadowania zdjęć jednak się poddałam. Niestety mój sprzęt mi na to nie pozwala. Ale obiecuje spróbować jutro :)





2014/05/19

Piękny świat.

Są piękne rzeczy na świecie. Np. widoki. Widok równej zielonej trawy na zboczu pagórka, falującej na wietrze, albo zachodzącego żółtego jeszcze słońca na tle wiosennej soczystej trawy na polu.
Ale są też wspomnienia z dzieciństwa. Mówię tu jednak o dzieciństwie ludzi w moim wieku i starszych, bo te dzieci urodzone po 2000 roku jedyne co kojarzą z dzieciństwa to tablety i smartfony.
Chodzi mi o te momenty kiedy wybłagało się mamę żeby wyjść na dwór chociaż na chwilkę. W ręce pajda chleba z serem i keczupem i śmigam na bojo, albo plac zabaw. Gra w piłkę, w moim przypadku dosyć nieporadna.
Wyobraźcie, nie - przypomnijcie sobie ten moment kiedy rzucasz piłkę przyjacielowi, a on nie widzi, bo no nie wiem, nachyla się po coś i dostaje nią w głowę. Podnosi wzrok, a ty już wiesz, że z tobą koniec. Śmiejesz się ale też przerażony co zrobi?! uciekasz przed nim biegiem. Śmiejesz się, oddechu brakuje, a przeciwnik coraz bliż.ej.. A kiedy w końcu cię dogoni już leżycie na ziemi, tarzając się i turlając. Świetnie się bawiąc. Ach jak to było kiedy się miało 5 lat... A nie! Ja tak miałam dzisiaj^^
Najlepsze co może się zdarzyć człowiekowi to taka retrospekcja na żywo z przyjacielem z przedszkola.
Dziękuję :*

I świeci słońce!!!

2014/05/02

Hey Fatass.

Znalazlam dzisiaj w internecie, nie bede mówiła gdzie dokładnie, ten oto brazek :



Po Polsku idzie to mniej więcej tak:

Hej Grubasie. 
Czy myslałaś właśnie o jedzieniu?*Więc przeczytaj to.
Spójrz na siebie. Spójrz na samą siebie.Ty.Jesteś. GRUBA. Wiesz dlaczego? Ponieważ jesz, przez cały cholerny czas, własnie dlatego. Musisz podnieść swój słoniowy tyłek i troche poćwiczyć. 100 pajacyków 70 brzuszków 50 sit ups**40 przysiadów 30 wypadów 20 górskiej wspinaczki 10 pompek. To jest o wiele przyjemniejsze od jedzenia, o jakimkolwiek właśnie myślałaś. Nie jedz tego. Nie wiesz czym jest to jedzenie? To tylko milsza forma pokazywania tłuszczu. Tłuszcz tam jest, oplata cię i sprawia, że jesteś pulchna i nieatrakcyjna. Wiesz komu podobaja się grube dziewczyny? NIKOMU. Nie potafisz sie powsztymać, prawda? Cokolwiek zobaczysz, od razu wrzucasz to do ust, nie dbasz o to, że zmieni sie w tłuszcz.Siedzi tam i oplata twój brzuch, zajmuje miejsce tam gdzie powinna znajdować się przerwa pomiędzy twoimi udami, gdybyś była warta taką mieć. Zrób sobie przysługę. Nie jedz tego. Zrób jakieś ćwiczenia, napij się wody.Obiecuję ci, że to lepsze niż zjedzenie, tego o czym własnie myslałaś. Głód minie. Obiecuje. Nie jedz, będziesz szcześliwsza.


*tutaj jest chyba literówka.
**przepraszam nie mogę rozgryźć jakie to ćwiczenie.

Przekład wolny, proszę powstrzymać się od wytykania błędów, jesli ktoś znajdzie.


...
Brak mi słów. Siedze własnie i patrze w ekran komputera nadal niedowierzając, że takie rzeczy sie dzieją.

Oczywiście jestem świadoma tego, że w dzisiejszych czasach panuje moda na anoreksę, zaburzenia odżywiania i talię 30cm ale to?
Wiele razy zetknęłam sie z podobnymi "wskazówkami" ale czegos takiego jescze nie czytałam. No bez przesady! Napewo pisała to chora osoba i współczuje jej ale dlaczego te dziwczyny próbują anoraksją zarazić cały świat?
Internet to mroczne miejsce. Nie tylko Tumbrl, Pinger, Weheartit, bo nawet na Instagramie znajdziemy mnóstwo tajnych kont dziewczyn, które wtawiaja zdjęcia swoich wystajacych kości i otagowuja #fat, #selfharm, #ana, #bulimia itd.

Wiem, że jest trudno wpasować się w dzisiejsze społeczeństwo i wygląd jest tego najtrudniejszym aspektem. Wiem, bo sama mam z tym problem. Bardzo przejmuje się tym, jak wygladam i mam ogromne kompleksy. Bardzo ciężko mi o tym mówić i pisać też nie jest łatwo, ale robie to dla was, dla dziewczyn takich jak ja. Nie zawsze dostajemy to czego chcemy. Czasem przeszkada nam brak samozaparcia, a czasem jest to wolny metabolizm, który z niewiadomych powodów trzyma nas w tej klatce.

Ale pomyślcie o konsekwencjach zakładajac takie konto, wrzucajac do sieci takie zdjecia, takie przekazy. Czy inni też muszą cierpieć? Napewno jest wiele dziewczyn, które zanim natknęły się na te fotki, nie zwracały na to uwagi i były szczęśliwe.
A jesli tak jak ja jesteś wrażliwa i wstydzisz sie tego jak wyglądasz... chciałabym Ci powiedzieć, nie przejmuj się tym i bądź sobą, ale nie powinnam, bo sama jeszcze w ten przekaz nie uwierzyłam.

Są tacy ludzie, którzy mówią coś, zanim pomyslą ile te słowa mogą znaczyć dla drugiej osoby. Czasem przez złosliwość, czasem dla żartu, a czasami naprawdę nie świadomie, ale wiedzcie To Może Zaboleć.

Mój dzisiejszy przekaz jest taki: Wiem, że to niczego nie zmienia, ale starajcie się chociaż czasem spróbować o tym porozmawiać. Nie, żartujac z samej siebie, ale tak na poważnie. Wiem, że boli, ale płacz często pomaga. I spójrzcie w lustro i pomyślcie- może i nie mam płaskiego brzucha i przerwy pomiedzy nogami, przez którą jak mówi moja mama"pies z budą by przeleciał" ale np. mam świetne piersi :) ładne, lśniace włosy, piękny dziecięcy uśmiech. Każdy ma kompleksy, pozwólmy im być. Ale nie pozwólmy im się przyćmić. :)

Do siebie również kieruje to przesłanie.