2013/07/24

A tak, bo znalazłam xD

Paulo Coelho

Jedenaście minut

Książka, znanego autora, aczkolwiek ja o nim wcześniej nie słyszałam… Powieść dość ciekawa. Zaczyna się zabawnym zdaniem „Była sobie raz prostytutka Maria”. Tym zdaniem Paulo mnie zachęcił. I na tym bym zakończyła. Szczerze? Dupy mi nie urwało, że się tak kolokwialnie wyrażę. Fabuła, no powiedzmy –ciekawa. Widocznie nie mój gust. Nawiasem mówiąc ja tyle różnych książek już przeczytałam i mam wyrobiony, no może nie tyle co rodzaj konkretny, ale pewny typ książek(chyba, że to jedno i to samo?) i niektóre mnie po prostu nie porywają. Nie żeby była nudna, nie. Szczerze polecam jak ktoś lubi takie książki bo o gustach się nie dyskutuje. Ja przez tą książkę przebrnęłam (a nie jest jakaś gruba – to wydanie zaledwie 226 stron.) O wiele grubsze czytało mi się szybciej.

No ale wy nie wiecie o czym to jest, niektórzy przynajmniej. (tak zaczęłam od dupy strony) Tak więc, opowiada ona o Marii, Brazylijce która z tych czy innych powodów( nie podam bo lepiej przeczytać) znalazła się w Genewie. Jej przygoda się rozwija i zostaje prostytutką, co dosyć ciekawe to, to, że bohaterka jest bardzo religijną osobą, a nie czuje, że zdradza swoim zachowaniem Boga no chyba, że nie doczytałam. Książka utrzymana w klimatach opowieści – autor dosłownie opowiada historię Marii, która przeplatana jest wpisami do  pamiętnika bohaterki. Tutaj weszliśmy na najciekawszą, moim zdaniem, część tej powieści. Wpisy do pamiętnika są bardzo głębokie i dają wiele do myślenia. Naprawdę ciekawie się czytało tylko czcionka w tym miejscu zaczyna być kursywą co lekko utrudnia.

Na zakończenie dodam, że moich opinii nie należy brać pod uwagę można przeczytać, zostawić komentarz ( nie pogardzę). Książki się powinno czytać wszystkie jakie się da, wtedy można sobie o nich porozmawiać i wyrobić sobie opinię co jest, nazwijmy to zdrowe i polecam. Czytajcie, czytajcie i jeszcze raz czytajcie- będziecie mądrzejsi (jasnee xD). I jeszcze idzie czasem pojeździć na rowerze, bo mózg potrzebuje tlenu. Popatrzcie na zieloną trawkę(popatrzeć, nie palić!) a później wpadnijcie do mnie i podajcie w komentarzu waszą ulubiona książkę ;)


2013/07/22

AAAAaaaaaa!

Cierpię na męczący brak weny wywołany chronicznym brakiem czasu na przemyślenia.
 To zdanie zabrzmiało bardzo mądrze, a tak na serio to chodzi o to, że nie mam ostatnio nawet czasu komputera  włączyć xD ale to chyba dobrze. Czuje, że nadrabiam teraz 3 sezony wakacyjne w gimnazjum kiedy to bardzo aktywnie leżałam na kanapie oglądając telewizje. hehe

Bardzo bym chciała pisać częściej ale zniewala mnie sidło braku internetu mobilnego i myśli uciekają mi zanim zdążę je zapisać :c

Ale obiecuje postarać się bardziej :) Jak na razie modle się do Krsny o WiFi w Szklarskiej Porębie xD I CZAS na namysły o tym i owym ;)