2013/05/31

Niezaplanowana Spontaniczność.

Podeszła do pierwszego chłopaka, który jej się spodobał. Był z kumplem ale nie przejęła się tym. Chciała coś sobie udowodnić i nic by jej nie powstrzymało. Zatrzymała go delikatnym klepnięciem w ramie. 
- Hej, to trochę dziwnie zabrzmi co teraz powiem ale ... Masz świetne oczy. Sorry ale po prostu, mnie zahipnotyzowały. 
Uśmiechnęła się słodko lekko zażenowana tym co właśnie zrobiła.
- Tak wiec, no, to cześć.  
Odwróciła się i ruszyła z powrotem 
- Koleś - powiedział ten drugi do kumpla i przybili sobie piątkę. 
Chłopak odwrócił się akurat w tym samym momencie co ona . Zamachała mu , odmachał lekko zdziwiony. Szła dalej wzruszając ramionami i nie dowierzając co właśnie zrobiła. On stal tam jeszcze chwile i patrzył na nią jak odchodzi  uśmiechając się pod nosem. 
-No chodź kochasiu. - zadrwił z niego kumpel i  ruszyli dalej. 

Tak, świetnie mi wyszła ta bajeczka. Pewne natchnienie by zrobić coś nieoczekiwanego. Chociaż, dlaczego takie scenki widujemy tylko w  filmach? Dlaczego ludzie nie zachowują się tak spontanicznie w Realu?( no chyba, że akurat Real ma przecenę na papier toaletowy to wszyscy spontanicznie idą kupić ^^)

Zastanówmy się nad sobą: czy zrobiliśmy w życiu coś spontanicznego, nieoczekiwanego, wcale nie patrząc na reakcje innych ludzi? Chciałabym tak o sobie powiedzieć, ale osobiście myślę że jestem niewolnicą konwenansów. Chce się zmienić, lecz musze do tego dojrzeć. W końcu uczymy się całe życie:] A jak to jest z wami? Piszcie( jeśli tam jesteście), co takiego zrobiliście. A jeśli jesteście podobni do mnie- życzę wam abyście podeszli/ły do kogoś nieznajomego kiedyś tylko po to by powiedzieć, że np. ma ładne oczy. Może to być początek naprawdę ciekawej przygody. :D

                                                                                                                

(albo lekkiego obciachu, ale to nieewasznee)

Taka tam szalona ja w dwóch rożnych kapciuszkach xD

1 komentarz:

  1. mam podobnie. to chyba cecha, jakiej w sobie najbardziej nie lubię. ten brak spontaniczności i szczypty szaleństwa. jedyne na co mogę się zdobyć to krótka wymiana spojrzeń na szkolnym korytarzu. czuję, że tak wiele przez to tracę!
    jak znajdziesz sposób przezwyciężania siebie, daj znać, albo napisz jakiś poradnik czy coś XD

    OdpowiedzUsuń