2013/09/08

Sen o Warszawie

Nie było mnie, ale już wróciłam ;)
A gdzie byłam? A tylko w Warszawie ... xD

Nie wierzyłam, że ich spotkam, a już na pewno nie, że po 3 tygodniach! Ale udało się, chociaż nadal mam wrażenie, że wczorajsze popołudnie tylko mi się przyśniło.
W sumie, to w ogóle nie czuję, że byłam w stolicy. Ech, ale mogłabym tam mieszkać. Jednak co Warszwka, to stolica.Tam się tyle dzieje... Heppeningi, teatry, koncerty... Pierwsze co zauważyłam, to na każdym rogu księgarnia, albo od razu trzy obok siebie ;) A biblioteka uniwersytecka... ale bym brała *.* No ale biegałam po mieście z nowymi/starymi znajomymi xD
A tak btw, jeśli to czytacie, to czekamy-teraz wasza kolej. Poznań też jest fajny, a Śrem to już w ogóle... ;D


Podsumowując: przebiegałam nie po pasach, jechałam bez biletu, zjadałam nie swojego żelka i spałam w luksusowym hotelu. Aa! Nie wspomniałam? To był APARTAMENT! Normalnie..., no słów nie mam żeby to opisać, ale mam zdjęcia, a jak!










 Zakupy w złotych tarasach nie należały do najpłodniejszych-fajnie się patrzy na te wszystkie ubrania, ale obawiam się, że na patrzeniu poprzestanę. No chyba, że wygram w toto lotka, albo dostanę spadek po jakiejś cioci, o której nie miałam pojęcia ;p Skończyło się na sweterku i... trzech książkach :D No co? Mówiłam, że kompletuje księgozbiór ...

(Jejciu, znowu wyszłam jakbym miała 12 lat...)
Tam gdzieś za Szałasem jest Pałac kultury, jakby ktoś nie zauważył xD 

A tak poza tym to, no. Już bym chciała zimę..., i wrócić do Warszawy. :D

PS. To takie passe, że się jaram celebrytami, ale w moim hotelu mieszkał Andrzej Sołtysik, kiedy jadłam mrożony jogurt w Złotych Tarasach, obok z synkami przechodził Grzegorz Małecki, a Tamara Subbotko kręciła swoim chudziudkim tyłeczkiem obok stoiska z Żelkami ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz