A gdzie byłam? A tylko w Warszawie ... xD
Nie wierzyłam, że ich spotkam, a już na pewno nie, że po 3 tygodniach! Ale udało się, chociaż nadal mam wrażenie, że wczorajsze popołudnie tylko mi się przyśniło.
W sumie, to w ogóle nie czuję, że byłam w stolicy. Ech, ale mogłabym tam mieszkać. Jednak co Warszwka, to stolica.Tam się tyle dzieje... Heppeningi, teatry, koncerty... Pierwsze co zauważyłam, to na każdym rogu księgarnia, albo od razu trzy obok siebie ;) A biblioteka uniwersytecka... ale bym brała *.* No ale biegałam po mieście z nowymi/starymi znajomymi xD
A tak btw, jeśli to czytacie, to czekamy-teraz wasza kolej. Poznań też jest fajny, a Śrem to już w ogóle... ;D
Podsumowując: przebiegałam nie po pasach, jechałam bez biletu, zjadałam nie swojego żelka i spałam w luksusowym hotelu. Aa! Nie wspomniałam? To był APARTAMENT! Normalnie..., no słów nie mam żeby to opisać, ale mam zdjęcia, a jak!
(Jejciu, znowu wyszłam jakbym miała 12 lat...) Tam gdzieś za Szałasem jest Pałac kultury, jakby ktoś nie zauważył xD |
A tak poza tym to, no. Już bym chciała zimę..., i wrócić do Warszawy. :D
PS. To takie passe, że się jaram celebrytami, ale w moim hotelu mieszkał Andrzej Sołtysik, kiedy jadłam mrożony jogurt w Złotych Tarasach, obok z synkami przechodził Grzegorz Małecki, a Tamara Subbotko kręciła swoim chudziudkim tyłeczkiem obok stoiska z Żelkami ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz