2014/11/18

Reklamy psują mózg.

Świat is­tnieje tyl­ko dzięki te­mu, że zaw­sze za późno się cofać.
- Witold Gombrowicz.

Czasem się coś zrobi i nie pomyśli o konsekwencjach. Świat w XXI wieku rozwija się tak szybko, że za chwilę będziemy latali poduszkowcami na paliwo z makaronu.
 Ale ja dzisiaj nie dokładnie o tym chciałam napisać. Już od dłuższego czasu leży mi na wątrobie popularność technologii w naszym życiu. Oczywiście jest bardzo pomocna no i przecież sama z niej korzystam, chociażby pisząc tego bloga, ale czy nie macie wrażenia, że odbiera nam ona ważne aspekty życia? Np. kiedy dzieci zamiast grać w piłkę, wolą tablet?
Przykład nasunął mi się dzisiaj podczas oglądania TV. Bardzo, że się tak kolokwialnie wyrażę, bo inaczej nie mogę tego określić- wpieniają mnie, tak za moment chyba zacznę toczyć piane z ust, reklamy pewnej kolorowej telefonii komórkowej i czegoś tam jeszcze. Już od jakiegoś czasu producenci pokazują w reklamach wypaczony obraz rodziny. Jak choćby to, że cała rodzina nie wyprowadzi psa, który bardzo o to prosi, ponieważ są zajęci swoimi telefonami, smarttelewizorami i Internetem bezprzewodowym. Halo!? Czy widzicie tu konflikt? Inny przykład, dzieci chcą jechać na wakacje, a ojciec na to, że po co surfować po falach i uprawiać sport kiedy lepiej wylegiwać się na kanapie i gapić w ekran komputera.  I najnowsze odkrycie- reklama świąteczna. Pokazuje naszym dzieciom (tzn, moim jeszcze nie bo ich nie mam, ale mam młodsze kuzynostwo, któremu współczuje), że od danych w prezencie ukochanej osobie miłości, zaufania i pomocnej dłoni, lepszy jest- uwaga- SMARTfon, TABLET oraz SMARTwatch. Aż  mi słów zabrakło taka piana poszła.

I jak tu nie wychowywać outsiderów i psychopatów w takim społeczeństwie, ja się pytam.





PS. Właśnie słucham THE BEST OF BACH na Spotify. Polecam <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz