2013/10/21

Syndrom długopisu wyczerpanego.

Pisanie to zajęcie na pełen etat i podziwiam tych, którzy robią to zawodowo. Ostatnimi czasy nic nie robię tylko jak mam wolne pięć minut to zabieram się za opowiadanie na pewien konkurs. To naprawdę pracochłonne ale mogę się pochwalić, że nareszcie skończyłam! Jest tylko jeden mały problem... nie mam tytułu ;( A muszę wysłać prace do końca miesiąca. Mam nadzieję, że na coś wpadnę, może mi pomogą moje zbuntki ;D

A tak BTW to znowu mi ukradli worek ze sznurkiem... Co się dzieje z tyli ludźmi ja się pytam!? Jak komuś potrzebne to niech powie ja mu pożycze, ale wara od skutera!! xD

PS. Mój kot chrapie, to normalne?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz