Jak miło jest znaleźć się w piekle i móc czekać w poczekalni :)
Byłam tam wczoraj, Dwie godziny na tyłku, na twardej ławce z sercem w gardle, bo moja najlepsza przyjaciółka zdawała na prawko. Mówię wam, jeśli myślicie, że kiedy sami zdajecie jest nerwowo, to weźcie czekajcie na kogoś innego ...
Jeszcze obok mnie usiadła jakaś mentalnie nie do końca zdrowa osoba. Przez całe 2 h (tak WORD miał dwie godz poślizgu, egzamin z 11 zdawało się po 13) gadała do siebie tak zestresowana, że myślałam, że zacznie płakać. Z początku tak tylko mamrotała, ale z każdą kolejną minutą coraz mniej się przejmowała i mówiła całkiem głośno. W pewnym momencie tak się o coś zapytała, że odruchowo odpowiedziałam "Słucham?", odwróciłam się do niej, a ona tempo wpatrzona w ekran. Aż mnie ciarki przeszły. Już kilka razy chciałam jej zwrócić uwagę, ale nie chciałam robić afery, myślałam, że sama przestanie. Ale tak się nie stało. Mogłoby się wydawać, że zależy jej bardzo na osobie, za którą czeka. Tyle, że jak już ta osoba zdawała manewry na placu, to moja niezdrowa sąsiadka zaczęła przeklinać i wyzywać dziewczynę o dup i innych nieporadnych. Modliłam się wtedy, żeby dziewczę już wyjechało albo lepiej nie zdało i niech obie idą ... Wiem, że nie ładnie z mojej strony... Ale w pewnym momencie zaczęło mi się udzielać!
W każdym bądź razie MOJE dziewczę wkroczyło do grona odpowiedzialnych dorosłych i nareszcie oszczędzę trochę na benie.
Brawo Mała :*
PS. Tak wiem, że to ja przynoszę szczęście ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz