Odkryłam ostatnio pewną życiową prawdę. Wspólne hmm..., przedsiemwzięcia, tak moge to tak nazwać, otóż takie właśnie przedsiemwziecia zbliżają ludzi. Poznałam to z autopsji w minionym tygodniu. Jeszcze kilkanaście dni wcześniej nie wiedziałam że istnieją, prawdopodobnie mijałam te osobyna korytarzu ich ale nie widziałam. A teraz? Rozmawiamy codziennie, prawie na każdej przerwie, świetnie się przy tym bawiąc. Zaczęło się od planowania, ale z biegiem czasu po prostu dobrze czujemy sie w swoim towarzystwie, no hmm, przynajmniej ja ;P.
Wiem, ze zawieranie nowych znajomości nie jest jakim totanie nowym i zadziwiającym odkryciem ale sam ten fakt jak wiele się może zmienić w przeciągu tygodnia. A są to pozytywne zmiany.
Poza tym zawsze mogłam trafić gorzej -.^
A po sobotniej nocy, mimo że nie umiem nazwać części ciała, która mnie nie boli, musimy ją powtórzyć! ^^ 10h tańca a ja nadal nie mam dość...
Dziękuje za wspaniałą imprezę :**
Rozmazane fotki= super zabawa ^^
Oj działo się :D i na pewno warto poznawać nowych "spokojnych" ludzi :DDD
OdpowiedzUsuń