Jestem na siebie zła. Za to, że tak mało ostatnio pisałam. Nigdy nie chciałam żeby ten blog po prostu opowiadał co robiłam, z kim albo co ostatnio zjadłam dobrego na obiad. Trochę się zawiodłam sprawdzając popularność postów i dowiadują się, że najczęściej wyświetlany był ten, w którym opowiadam gdzie byłam na wakacjach i kogo poznałam.
Czy aż tak bardzo ludzi ciekawi życie innych? Może lubimy czytać o ciekawostkach z życia obcych bo sami mamy je nudne? Ale przecież moje nie jest aż takie ciekawe ...
Wracając do tematu, moim założeniem na motyw tego bloga było obserwowanie i wyciąganie wniosków z rzeczywistości. Tyle, że aktualnie nie mam czasu mrugnąć żeby notatki z historii nie zkrzyczały/skrzyczały ( jak to napisać ? Polska języka to trudna języka, jak to mówią) że mam się uczyć, bo dużo zaległości.
Eh, ale nie po to pisze żeby się żalić tylko wziąć w garść i zacząć znowu patrzeć na świat poza zeszytem lub telefonem!
OK. Głęboki wdech i koniec wewnętrznego monologu. Za wszystkie grzechy szczerze żałuję i postanawiam poprawę. ^^
2014/10/20
Wewnętrzny monolog własny.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz